Jak pisze dzisiaj „Fakt” na śmietnik trafiły między innymi tajne teczki z danymi świadków koronnych i numerami rejestracyjnymi nieoznakowanych samochodów, którymi funkcjonariusze przewożą najgroźniejszych przestępców. Były też tam numery telefonów policjantów.

Zniknięcie tych dokumentów ze swojego biurka już przed miesiącem zgłosił policjant, który przygotował je do zarchiwizowania. Jak zaznaczył jednak rzecznik poznańskiej policji Andrzej Borowiak, nie ma tam tajnych informacji: Imię i nazwisko świadka koronnego jest informacją jawną. To nazwisko wisi na wokandzie sali sądowej poznańskiego sądu okręgowego. Natomiast numery rejestracyjne policyjnych samochodów są również jawne - mówi rzecznik.

Przyznał jednak, że na śmietniku nie powinny się znaleźć prywatne numery policjantów. Winny został już ukarany dyscyplinarnie. Sprawa trafiła też do prokuratury, a policjant twierdzi, że ktoś te dokumenty na śmietnik pod jego domem podrzucił.