5 lat więzienia, 8-letni zakaz prowadzenia samochodu i 39 tys. zł zadośćuczynienia – taki wyrok usłyszał w sądzie Mikołaj P. – kierowca, który w styczniu na Trasie Toruńskiej w Warszawie zabił 5 osób. Warszawski sąd uznał go winnym nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.

Zdaniem sądu oskarżony spowodował katastrofę, ale zrobił to nieumyślnie, bo przecież nie planował, że wpadnie w poślizg. Nie ulega jednak wątpliwości, że doprowadził do tragicznego wypadku, rażąco łamiąc przepisy.

Mikołaj P. wysłuchał wyroku ze spuszczoną głową. Jego rodzina przyjęła orzeczenie z kamiennymi twarzami. Rodziny ofiar po raz kolejny nie przyjęły przeprosin Michała P. Jedna z kobiet żądała dla niego nawet kary śmierci. Na ogłoszeniu wyroku był reporter RMF FM Paweł Świąder. Posłuchaj:

W styczniu Mikołaj P. pędził 100 km/godz. wiaduktem Trasy Toruńskiej w Warszawie, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/godz. Podczas wyprzedzania auto uderzyło w krawężnik, odbiło się od niego i wpadło na przystanek autobusowy, na którym stało kilkanaście osób.

Trzeba podkreślić, że tak naprawdę tego typu tragedia może przydarzyć się każdemu, kto bezmyślnie łamie przepisy. Żaden z takich kierowców nie ma bowiem pojęcia, że coś go zaskoczy, gdy jedzie za szybko. Niestety każdego dnia w każdym dużym mieście bezmyślnych kierowców są dziesiątki.