Pędził ponad 120 km/h i o mały włos nie doprowadził do czołowego zderzenia. Zachodniopomorscy policjanci na drodze krajowej nr 6 pod Sławnem zatrzymali pirata drogowego. Okazał się nim 18-latek, który prawo jazdy miał zaledwie od pół roku.

Patrolujący drogę nieoznakowanym radiowozem policjanci pędzące BMW wypatrzyli między Karwicami a Rzyszczewem. Auto nie dość, że przekraczało dozwoloną prędkość, to wykonywało niebezpieczne manewry. Kierowca wyprzedzał auta „na trzeciego”, raz nieomal doprowadzając do czołówki. Wtedy tę eskapadę przerwali policjanci.

Ku ich zaskoczeniu okazało się, że za kierownicą samochodu siedział 18-latek, mieszkaniec gminy Polanów. Młodzieniec miał prawo jazdy wydane zaledwie pół roku temu. Mimo to zapewniał policjantów, że jest wyjątkowo doświadczonym kierowcą, a żaden z jego szaleńczych manewrów nie był niebezpieczny.

Jego opinii nie podzielili stróże prawa, którzy za bezpośrednie spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym natychmiast odebrali młodzieńcowi uzyskane niedawno prawo jazdy. Chłopak stanie też przed sądem. Odpowie za zbyt szybką jazdę.

(mpw)