Aż 80 tys. zł będą kosztować specjalne windy dla niepełnosprawnych w dwóch gminnych ośrodkach zdrowia w małopolskiej Drwinii. To jeden z unijnych wymogów. Problem w tym, że w całej gminie na wózkach jeżdżą tylko dwie osoby.

Zakup wind to tylko część problemu – mówią władze gminy. Trzeba bowiem przebudować całe klatki schodowe - są za ciasne. A to wszytsko dla dwóch pacjentów, którzy w dodatku w przychodni nie bywają.

W tej chwili - jak wyjaśnia dyrektor ośrodka - gdy zajdzie potrzeba, doktor jedzie na wizytę domową i wzywa transport karetki. A ten jest dla pacjenta bezpłatny; potem odsyła chorego do szpitala lub poradni specjalistycznej.

Taka inwestycja to ogromne ociężenie dla małej gminy. To nie jest zasadne - uważa wójt. Tylko, jak wyjść z tej absurdalnej sytuacji? Wszak windy to unijny wymóg.

Dodajmy, że wg resortu zdrowia, aby już dziś trzymać się ściśle wymogów unijnych, ponad 80 procent placówek medycznych trzeba byłoby zamknąć.