Łódź powoli budzi się ze snu, bo zwykle wstajemy według przyzwyczajeń do starego czasu. Zdyscyplinowani są tylko ci, którzy muszą iść do pracy. Sen krótszy o godzinę, to dla niektórych kłopot.

Przypominam: zegarki trzeba przesunąć o godzinę do przodu.