Być może szczątki, które znajdują się w kościele pobernardyńskim p.w.Nawrócenia Św. Pawła w Lublinie to szczątki Św. Walentego - patrona zakochanych.

"W lubelskim kościele pod wezwaniem Nawrócenia Świętego Pawła mamy obraz przedstawiający biskupa, który uzdrawia chorych. Zaś w mensie ołtarzowej mamy niemal kompletne relikwie. Nie ma dokumentacji poświadczającej, że jest to ów święty, poza kartką z napisem Święty Walenty męczennik tutaj spoczywa, włożoną do owej szklanej trumny w mensie. Kartka ta ma na pewno powyżej stu lat. Kościół dwukrotnie w XVI i XVII wieku płonął i wszystkie dokumenty spłonęły" - powiedział wybitny znawca Lublina Bernard Nowak. Tajemniczymi szczątkami zainteresowali się już Amerykanie, którzy dosłownie oszaleli na punkcie Dnia Świętego Walentego. Miejsce to może stać się miejscem pielgrzymek młodych zakochanych. Według różnych źródeł Św. Walenty żył w III albo w IV wieku. Za życia leczył i uzdrawiał chorych na padaczkę, panuje powszechne przekonanie, że modlitwa u jego prochów przynosi szczęście w miłości. Odnotowano wiele takich przypadków, które jednak ze zrozumiałych względów - nie zawsze podawane są do publicznej wiadomości.

A jeśli chodzi o relikwie to trzeba powiedzieć, że Bernardyni to zakon, który szczególnym kultem darzył doczesne szczątki świętych i błogosławionych. W ołtarzu głównym tego kościoła znajdują się relikwie Św. Antoniego patrona miasta, oraz wiele innych, które nie sposób dziś zidentyfikować. Brak bowiem świadectw pisanych. Kościół dwukrotnie trawił pożar, który zniszczył dokumenty zgromadzenia. Ciekawostką jest również i to, że w jednym z bocznych ołtarzy znajdują się szczątki jednego z Papieży.

foto C.Potapczuk RMF FM Lublin i wydawnictwo Test

07:20