Edmund B., generał w stanie spoczynku, oskarżony jest o prześladowanie słuchaczy uczelni wojskowej we Wrocławiu w okresie reżimu stalinowskiego. Fałszywie oczerniał niewinne osoby, które później skazywano na uwięzienie w bardzo ciężkich warunkach.

Wojskowy Sąd Garnizonowy we Wrocławiu ma się zająć działalnością generała z lat 1948-1951 roku. Jako pracownik wojskowej uczelni doprowadzał, na podstawie sfałszowanych dowodów, do aresztowania i wszczęcia postępowania przeciwko niewinnym słuchaczom i żołnierzom. Według prokuratora, oskarżony miał świadomość, że nie popełnili oni żadnego przestępstwa. Dawało do powód do obciążenia ich zarzutem najcięższych zbrodni i innych przestępstw przeciwko interesom państwa komunistycznego. Czyny te zagrożone były wyjątkowo surowymi karami. Stalinowskie sądy skazywały niesłusznie oskarżonych podchorążych na długotrwałe pozbawienie wolności w warunkach szczególnego udręczenia. Do sądu przybyło nie tylko 36 poszkodowanych, którzy wystąpią w charakterze świadków, ale także zwolennicy Edmunda B. Ci ostatni utrzymują, że generał niesłusznie zasiadł na ławie oskarżonych, gdyż "był dobrym i porządnym przełożonym".

foto RMF FM

14:30