Ratownikom TOPR-u udało się odnaleźć zaginionego w nocy 19-letniego speleologa. W tej chwili próbują do niego dotrzeć. Pechowiec żyje, ale w jakim jest stanie - nie wiadomo. Do akcji włączono śmigłowiec.

Tuż po pierwszej w nocy ratownicy TOPR-u otrzymali wiadomość, że z wyprawy do jaskini Pod Wantą w rejonie Czerwonych Wierchów nie powrócił jeden z jej uczestników. O 3.00 nad ranem ekipa poszukiwawcza była już w drodze. Zaginiony to 19-latek z klubu speleologicznego ze Śląska. Z relacji uczestników wyprawy wynika, że po wyjściu z jaskini - a było to niemal w środku nocy - rozdzielili się i każdy na własną rękę miał wracać do domu. Niestety podczas akcji jeszcze przed południem, jeden z ratowników TOPR poślizgnął się na tzw. śnieżnej poduszce i ratownicy zmuszeni byli udzielać mu pomocy. Doznał tylko lekkich obrażeń, ale część ratowników musiała znieść swego kolegę do bazy. W góry wyruszyła wkrótce druga ekipa - 22 ratowników bierze teraz udział w akcji ratowania speleologa.

Posłuchaj relacji reportera radia RMF z Zakopanego, Dariusza Brzozowskiego:

13:10