Niezwykły mecz podczas wielkoszlemowego turnieju na kortach Wimbledonu. John Isner i Nicolas Mahut remisują w decydującym piątym secie 59:59. Obaj tenisiści spędzili na korcie dziesięć godzin i tym samym pobili wszystkie rekordy, a mecz przerwano z powodu zapadających ciemności.

To najdłuższy mecz i najdłuższy set w historii tenisa. Rozstawiony z nr 23 Amerykanin Isner i nierozstawiony Francuz Mahut uraczyli tenisową publiczność prawdziwym świętem. Początkowo nic nie zapowiadało tak fascynującej końcówki. Pierwszego seta wygrał Isner, w kolejnych dwóch lepszy okazał się Mahut, ale Amerykanin doprowadził do stanu 2:2 w setach. Kiedy wszystko powinno się kończyć, mecz tak naprawdę dopiero się rozpoczął.

Pierwsze cztery sety trwały około trzech godzin. Decydujący, piąty trwał, a właściwie trwa siedem godzin. Wszystko przez to, że w Wimbledonie w piątym secie nie rozgrywa się tie-breaka. Tenisiści walczą do uzyskania przewagi dwóch gemów. To sprawia, że kibice często oglądają długie i zacięte pojedynki. Ale czegoś takiego nikt się nie spodziewał.

Isner i Mahut grali gem za gem, żaden z nich nie był w stanie uzyskać przewagi dwóch gemów. Tenisiści zdążyli pobić rekord najdłużej rozgrywanego meczu. Do tej pory to dwaj Francuzi - Arnaud Clement i Fabrice Santoro - grali najdłużej - ponad sześć i pół godziny. Isner i Mahut spędzili na korcie w sumie dziesięć godzin, a mecz, z powodu zapadających ciemności, przerwano przy stanie 59:59 w ostatnim secie. Mecz zostanie dokończony w czwartek.

John Isner (USA, 23) - Nicolas Mahut (Francja) 6:4, 3:6, 6:7 (7-9), 7:6 (7-3) 59:59