Jeden z krakowskich szpitali nie poinformował policji o postrzelonym pacjencie.

Skandal w krakowskim szpitalu imienia Żeromskiego. Kilka dni temu trafił tam mężczyzna - oficjalnie - ze złamaną nogą. Jak się jednak dowiedzieliśmy, pacjent ten oprócz złamanej kończyny miał również przestrzelone udo. Pomimo tego lekarze - chodź mają taki obowiązek - nie powiadomili ani policji ani prokuratury.

Nie bez znaczenia jest fakt, że dzień wcześniej w miejscowości Legnica Wielka, koło Wieliczki pod Krakowem, trzech mężczyzn włamało się do jednego z domów. Karabinem maszynowym sterroryzowali właścicieli i zaczęli rabować mieszkanie. Po kilku minutach jeden z napastników przypadkowo postrzelił się w nogę. Bandyci uciekli więc, zabierając rannego kolegę. Dzień później do szpitala trafił ranny mężczyzna. Czy to ten sam mężczyzna? Na razie nikt nie potwierdza tej informacji, między innymi dlatego, że kiedy w końcu szpital poinformował policję, a dwóch funkcjonariuszy przyszło po pacjenta, ten... zniknął...

Wiadomości RMF FM 16:45