Okazuje się że z pięknej Pragi można wywieźć nie tylko piękne wspomnienia. Zupełnie inne będą mieli na pewno dwaj mołdawscy ministrowie.

Przyjechali do czeskiej stolicy na spotkanie szefów europejskich resortów transportu. Gdy podziwiali miasto , w samym centrum zostali zapadnięci i obrabowani. Zaatakowało ich 6 uzbrojonych mężczyzn -żądali pieniędzy.

Gdy ministrowie zaczęli protestować , jednego z nich bandyci bezceremonialnie przewrócili na ziemię i pobili . Mało tego obaj politycy stali się ubożsi o prawie półtora tysiąca dolarów. Czeski rząd musiał im pożyczyć pieniądze na powrót do kraju.