Stołeczna policja poszukuje mężczyzny, który był widziany w minioną sobotę w pobliżu filii Kredyt Banku w Warszawie, gdzie doszło do napadu i morderstwa czworga ludzi. Tymczasem, jak powiedział sieci RMF FM minister spraw wewnętrznych Marek Biernacki, ochrona banku dopuściła się uchybień.

Mężczyzna, który był widziany w okolicach banku, ma około 170 cm wzrostu, wiek ok. 25-30 lat, twarz bez zarostu, średniej budowy ciała. Poszukiwany był ubrany w brązowo-żółtą kurtkę z kołnierzem stójką. Kurtka zapinana na srebrny zamek błyskawiczny. Pod kurtką mężczyzna miał golf lub koszulę zapiętą pod szyję w kolorze jasnym (błękit, popielaty lub jasnoszary). Mężczyzna miał na sobie spodnie ciemnogranatowe lub z czarnego jeansu, buty ciemne, do kostki, na podeszwie grubości ok. 1 cm. Na głowie nosił czapkę kominiarkę (zwiniętą, dobrze przylegającą do głowy). Poszukiwany miał przy sobie mały, ciemny plecak założony na dwie szelki. Świadków prosimy o kontakt pod numerami telefonów 022-603-64-35 lub 0-800-120-148, lub 997 w całym kraju.

Ochrona nieszczelna

Tymczasem jak powiedział sieci RMF FM minister spraw wewnętrznych Marek Biernacki, ochrona banku dopuściła się uchybień. Szef resortu liczy na szybkie ujęcie zabójców przez policyjną specgrupę, nie chce jednak mówić o szczegółach śledztwa. Zdradza jedynie, że czeka na szczegółową analizę działania ochrony banku. Minister Biernacki dodaje, że MSWiA próbuje zmieniać podejście banków do kwestii ochrony, ale - co podkreśla - banki są autonomiczne i sugestie resortu nie znajdują zrozumienia. "Każdy tego typu ruch z naszej strony jest uważany za zamach. Gdy nieraz występujemy gdziekolwiek o ochronę potencjalną, nie tylko w tej sferze, ale także obywateli, gdzie uważamy, że powinna być - to oskarża się nas o to, że chcemy stworzyć państwo policyjne" – powiedział minister. Marek Biernacki liczy na to, że dramat, który rozegrał się w Kredyt Banku, przypomni wszystkim, że priorytetem powinno być ludzkie życie.

Tragiczna sobota

Tragedia rozegrała się w sobotę w jednym z oddziałów warszawskiego Kredyt Banku. Cztery osoby zostały w brutalny sposób zamordowane, skradziono 30 tysięcy złotych. Na osobę, która pomoże w ujęciu sprawców czeka już 250 tysięcy złotych nagrody, ufundowanych przez policję, kierownictwo banku i Związek Banków Polskich. Wszyscy pracownicy oddziału poprosili o przeniesienie do pracy w innym miejscu, wszyscy też przechodzą specjalne konsultacje psychologiczne, które mają im pomóc otrząsnąć się po tym brutalnym mordzie. Na razie policja bierze pod uwagę dwa prawdopodobne scenariusze dramatu. Jeden z nich zakłada, że zginęły wszystkie osoby z banku, bo przynajmniej jedna z nich znała bandytów. To także wyjaśniałoby dlaczego ani kasjerki, ani ochroniarz nie wcisnęli tzw. przycisków antynapadowych uruchamiających alarm. Druga wersja zakłada, że pracownicy banku zostali po prostu zaskoczeni a zginęli dlatego, że przestępcy w pewnym momencie stracili głowę. Spanikowali i strzelali ze strachu.

foto RMF FM i materiały operacyjne policji

08:10