W Berlinie coraz częściej dochodzi do napadów na kierowców komunikacji miejskiej. Dlatego panowie za kółkiem postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i zapisać się na kursy samoobrony.

W zeszłym tygodniu mojego kolegę zaatakowało dwóch mężczyzn z kilofem. Zmiennik został ciężko ranny. Zaczynam się bać, jeżdżąc wieczorami - opowiada naszemu korespondentowi jeden z kierowców.

Inny – za kółkiem spędził już ponad 20 lat – twierdzi, że ludzie bardzo się zmienili. Próbujemy być zawsze mili, ale nasi pasażerowi są coraz częściej agresywni. Winny jest często alkohol, ale odnoszę wrażenie, że agresję wywołuje także frustracja z powodu braku pieniędzy. W tej sytuacji władze przewoźnika nie wykluczają zatrudnienia ochroniarzy.