Polska hala na 52 Międzynarodowych Targach Książki we Frankfurcie cieszy się ogromnym powodzeniem.

I to nie tylko za sprawą polskich noblistów, którzy przyjechali na imprezę - odwiedzających zainteresowało między innymi stoisko, przy którym można zobaczyć jak produkowano książki w średniowieczu.

Pomieszczenie, w którym powstają średniowieczne książki jest imitacją klasztoru. Siedzą tu młodzi ludzie – studenci szkoły konserwatorskiej – poprzebierani za mnichów. Wyrabiają oni naturalne farby i piszą na pergaminie używając gotyckiego liternictwa. Kobiety natomiast zajmują się przygotowaniem pergaminu – w celu odtłuszczenia skórę moczy się najpierw w wapnie, a następnie napina się ją na ramie, gdzie uzyskuje kształt karty.

Z kolei przyległe pomieszczenie przenosi zwiedzających w XXI wiek – wyeksponowano tam nowoczesną drukarnię pełną kserokopiarek i komputerów.

Posłuchaj relacji berlińskiego korespondenta RMF FM, Tomasza Lejmana:

Księgarze próbują także odpowiedzieć na pytanie, czy wydawnictwa multimedialne wyprą zwykłe książki? Uważają, że to nowum, które przyciąga wielu czytelników. Zapewne pozycja na CD-Romie jest bogatsza i można zapisać na niej wiele dźwięków a także ruchomy obraz. Tradycyjna książka jest jednak nadal chętnie czytana i na razie księgarze nie widzą w CD-Romie ani Internecie tak dużego zagrożenia.

Mimo wszystko organizatorzy frankfurckich Targów próbują promować elektroniczne media. Ogłoszony został tutaj konkurs na najlepszą książkę internetową. Nagrodą jest 100 tysięcy dolarów. Do Frankfurtu spływają setki zgłoszeń z całego świata. Zwycięzcę, który otrzyma tak duże honorarium poznamy w piątek.

Niemiły akcent

Na terenie polskiej ekspozycji Targów Książki pojawiły się antysemickie publikacje. Znalazły się one na stoisku wrocławskiego wydawnictwa Nortom. "Dotarła do mnie informacja, że na stoisku tego wydawnictwa znalazły się książki, których treść nie mieści się w naszych standardach. To książki faszyzujące, antysemickie" - powiedział pełnomocnik do spraw Frankfurtu 2000 Andrzej Nowakowski. Pełnomocnik zastanawiał nad wydaleniem z targów wydawnictwa, którego przedstawiciele - jak podkreślił - nie tylko prezentowali nieodpowiednie książki, ale niektóre z nich sprzedawali, co kłóci się z przyjętymi na międzynarodowych targach zwyczajami.

00:05