Przynajmniej na razie firma Napster może nadal oferować muzykę na swoich stronach internetowych. Decyzję taką wydał amerykański sąd apelacyjny.

Przed dwoma dniami sąd federalny nakazał firmie wstrzymanie działalności i pośrednictwa w wymianie nagrań muzycznych. Uznano, że Napster sprzyja szerzeniu piractwa i nie zważa na prawa autorskie. Prawnicy od razu wnieśli odwołanie od wyroku, okazuje się, że skutecznie. Zwolennicy portalu internetowego Napstera i bezpłatnego przegrywania utworów muzycznych, protestowali przeciwko decyzji o zamknięciu firmy.

Przypominamy, że Napster został oskarżony o popieranie piractwa i nie przestrzeganie praw autorskich. Firma za pośrednictwem Internetu umożliwiała przegrywanie utworów muzycznych bez żadnych opłat. Sprawę przeciwko firmie skierowały do sądu koncerny muzyczne. Przedstawiciele amerykańskiego przemysłu muzycznego stwierdzili, że działalność Napstera naraziła ich w ciągu ostatniego półrocza na straty w wysokości 300 milionów dolarów.

Zaraz po wydaniu orzeczenia przez Patel internauci zaczęli ścigać się, aby zdążyć skopiować z Internetu jak największą liczbę utworów muzycznych przed wejściem w życie sądowego zakazu. Według szacunków, do końca tego roku z usług Napstera mogło korzystać 70 milionów ludzi na całym świecie.

00:30