Coraz częściej Amerykanie skarżą się na swoją policję. Funkcjonariusze za drobne przewinienia traktują ich jak kryminalistów.

Ostatnio przed sądem w stanach Zjednoczonych swoich praw dochodziła pani Gail Atwater, która trzy lata temu została zatrzymana przez patrol policyjny, gdy jechała z prędkością 20 kilometrów na godzinę, z nie zapiętymi pasami, bez prawa jazdy i bez ubezpieczenia. Zapłaciła wtedy mandat w wysokości 50 dolarów. Jednak pozywając komisariat do sądu nie chodziło jej o pieniądze. Pani Atwater twierdzi, że policjant złamał Konstytucję, gdy za nie zapięte pasy zakuł ją w kajdanki i odwiózł do aresztu. Tam, jak kryminaliście zrobiono jej zdjęcia. Policjanci zdjęli także odciski palców i zamknęli ją na godzinę pod kluczem.

Sąd zgodził się, że policjant mocno przesadził, ale nie uznał jego postępku za naruszenie konstytucyjnych praw. Sędziowie zwrócili jednocześnie uwagę, że coraz więcej policjantów zakuwa w kajdanki osoby zatrzymane za błahe wykroczenia. Niedawno w Waszyngtonie potraktowano w ten sposób 12-letnią dziewczynkę, która jadła frytki w metrze.

02:40