Ablacja to zabieg, którego nie wykonuje się u tak małych dzieci. W przypadku Marty zawiodły jednak lekarstwa i dziewczynka była bliska śmierci. Jej serce wykonywało nawet 320 skurczów na minutę - trzy razy więcej niż powinno. Dlatego lekarzom i rodzicom dziewczynki została trudna decyzja o próbie ablacji. Wykonano ją dwukrotnie - w poniedziałek i wtorek przed Bożym Narodzeniem. Dziś dziewczynka czuje się fantastycznie.