Ponad dwa i pól miliona dolarów okupu domagają się malezyjscy porywacze, którzy kilka dni temu uprowadzili 21 osób, między innymi zagranicznych turystów.

Taką informację podała Agencja Reutera, powołując się na rodzinę jednego z porwanych Filipińczyków. Władze filipińskie nie chcą jednak potwierdzić tych doniesień. Rzecznik rządu w Manili stwierdził, że nie wie nic o jakichkolwiek żądaniach porywaczy.

Kilkanaście malezyjskich łodzi patrolowych i helikopterów od trzech dni przeszukuje wody w pobliżu wyspy Sipadan, gdzie doszło do porwania. Podobno jest wreszcie ślad po porwanych w Malezji zakładnikach. Jak twierdzą władze Filipin, grupę składająca się z nie więcej niż dziesięciu prowanych i ich porywaczy zauważono na małej wysepce Jolo.

Malezyjskie ministerstwo obrony twierdzi że, jeden z dziesięciu obcokrajowców wchodzących w skład uprowadzonej grupy cierpi na poważną chorobę i potrzebuje natychmiastowej pomocy lekarza.

Wiadomości RMF FM 7:45

Ostatnia zmiana 8:30

Foto: EPA