Godzinę temu miał się rozpocząć proces byłego strażnika więziennego, oskarżonego o zastrzelenie trzech policjantów, jednak biegli psychiatrzy i psycholog nie zdążyli dojechać na czas. Od ich powtórnych zeznań ma zacząć się dzisiejsza rozprawa.

W marcu ubiegłego roku Damian Ciołek ostrzelał z wieżyczki z kałasznikowa transport więźnia. Na miejscu zginęli dwaj policjanci, trzeci - zmarł w szpitalu. Przez ponad godzinę oskarżony nie pozwalał zabrać rannych. Ostrzeliwał także interweniujących antyterrorystów i negocjatorów policyjnych. Poddał się dopiero wtedy, gdy przestrzelono mu lewe ramię. Przed sądem Ciołek przyznał się tylko do ostrzelania radiowozu.