Jeszcze tylko do jutra turyści odwiedzający Zakopane będą mogli skorzystać z atrakcji turystycznej jaką jest przejażdżka koleją linowo-terenową na Gubałówkę. Od poniedziałku jedynie dzięki busom i siłą własnych mięśni będzie można dostać się na tę słynną górę. Powodem utrudnień będzie planowany wcześniej generalny remont kolejki. Dyrekcja Polskich Kolei Linowych w Zakopanem obiecuje, że po zakończeniu remontu, czyli za trzy miesiące kolejka będzie nie do poznania.

Kolej na Gubałówkę zbudowano w 1938 roku, a na pierwszy poważny remont musiała czekać ponad 60 lat. Paweł Murzyn, dyrektor PKL powiedział, że remont podyktowany jest przede wszystkim względami bezpieczeństwa: „Obecny tor uległ już takiej degradacji poprzez zniszczenie się tłucznia, który zlasował się i powstało błoto pod torem, a nie prawdziwa podsypka, która powinna przenosić obciążenia” – twierdzi dyrektor Polskich Kolei Linowych. Na trwającym trzy miesiące remoncie skorzystają turyści. Np. bardzo zmieni się komfort podróży wagonikami. „Nowością tego wszystkiego będzie przeszklony dach, gdzie będzie można oglądać panoramę Zakopanego. Będzie inna kultura jazdy – bez tych trzasków, kiwania wagonu, tylko swobodna, gładka jazda” – zapewnia Paweł Murzyn. Stare, wysłużone tory zostaną wymienione, a podkłady będą sprowadzone specjalnie z Niemiec. Wagoniki natomiast pochodzą ze Szwajcarii.

16:05