Coraz ostrzejsze kontrowersje towarzyszą projektowi zorganizowania pikniku o nazwie "Kiełbasa i wino" w imigranckiej dzielnicy Paryża. To pomyśl skrajnie prawicowych ugrupowań , które chcą zaprotestować przeciwko "islamizacji Francji". Policja obawia się wybuchu rasowych zamieszek.

Prowokacyjna akcja ma zostać zorganizowana w piątkową rocznicę sławnego apelu generała de Gaulle'a do rodaków o stawianie oporu hitlerowskiej okupacji. Udział w pikniku zapowiedziało już w internecie kilka tysięcy osób. Uważają one, że Francję zaczynają teraz "okupować" muzułmańscy imigranci.

My szanujemy kościoły, a oni - jak na złość - chcą jeść kiełbasę koło naszego meczetu! - oburza się muzułmanin pochodzenia algierskiego, który mieszka w imigranckiej dzielnicy "La Goutte d'Or" ("Kropla Złota") na północy Paryża.

Organizacje antyrasistowskie oraz działacze lewicowej opozycji i obozu prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego żądają zakazania pikniku. Obawiają się - podobnie jak funkcjonariusze - że w przeciwnym razie może dojść do rozlewu krwi.