Policja zatrzymała dwie osoby podejrzewane o współudział w strzelaninie pod jednym z toruńskich centrów handlowych. Trwają poszukiwania zamachowca, który zastrzelił jedną osobę a dwie poważnie ranił.

Obaj mężczyźni są doskonale znani organom ścigania. To ludzie związani z gangiem Adama R., obecnie odsiadującego wyrok za strzelaninę w toruńskim sądzie. Mężczyźni jadący ostrzelanym samochodem, byli wcześniej tak zwanym "żołnierzami" w jego gangu. Gdy boss trafił za kratki - zaczęli rozwijać własną działalność, co nie spodobało się pozostałym gangsterom. Prokuratura zarzuciła mężczyznom, że pomagali zamachowcowi. Obaj trafili na 3 miesiące do aresztu. Ciężko ranionego w czasie strzelaniny Grzegorza Ch. próbowano już zgładzić dwukrotnie. Za pierwszym razem gangster sam zauważył podłożoną w mercedesie bombę, następnie nocą spalono mu samochód. Tym razem nie miał tyle szczęścia, zamachowiec przestrzelił mu płuca i żołądek. Lekarze ledwo uratowali mu życie. Towarzyszący Grzegorzowi Ch., Paweł S. zginął w samochodzie, trafiony trzynastoma kulami.

Policja poszukuje mężczyzny, który strzelał do czterech mężczyzn, jadących czerwonym audi. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że mężczyzna ma około 20 lat i 180 centymetrów wzrostu. Miał czarne krótkie włosy, ubrany był w czapkę bez napisów, czarne dżinsowe spodnie, czarną podkoszulkę i ortalionową kurtkę z żółtymi ściągaczami. Niewykluczone, że miał wąsy. Z innych danych wynika, że meżczyzna wygląda na 28-31 lat. Ma czarne włosy i gęste brwi. Ubrany był w ciemnozielony płaszcz do kolan i niebieską czapkę bejsbolówkę ze znakiem firmowym. Prezentujemy dwie wersje portretu pamięciowego zamachowca sporządzonego przez policję.

Agnieszka Pietrzak RMF

17:10