Na dzień przed procesem o łapówkarstwo filipińskiego prezydenta, najczęściej zadawane pytanie to "jakie zeznania złożą kochanki?".

Prokurator chce odwiedzić rezydencje, jakie prezydent Estrada wynajął dla kilku kobiet. Prezydent uważa, że domy nie były jego, więc nie są - jego zdaniem - żadnym dowodem w aferze o korupcję. Jednak zaufani mówią, że rezydencje te opływały we wszelkie możliwe dostatki. A co do kobiet, to "romantyczna natura" prezydenta jest w jego kraju ogólnie znana. Estrada, czego się nie wypiera, jest ojcem siedmioroga dzieci z ... pięcioma kobietami.

Joseph Estrada odpowie jutro przed Senatem za łapówkarstwo, korupcję, nadużycia, przemoc i zdradę zaufania publicznego. Najciężej będzie mu odeprzeć zarzuty jednego z prowincjonalnych gubernatorów. Stwierdził on bowiem otwarcie, że przekazał prezydentowi Estradzie kilka milionów dolarów, w zamian za "przymknięcie oka" na nielegalny hazard i przemyt papierosów.

Jeśli dwie trzecie z 22 senatorów uznają go winnym, prezydent Filipin pożegna się ze swoim stanowiskiem. Jednak cześć społeczeństwa wierzy, że senatorowie popierają prezydenta i nie pozbawią go "posady".

05:25