Grupa 120 Amerykanów zamierza udać się w rejon południowego Pacyfiku, gdzie mają być zatopione szczątki rosyjskiej stacji orbitalnej "Mir". W ekspedycji wezmą udział zarówno naukowcy jak i amatorzy aeronautyki.

Na wysokości 9-10 tysięcy metrów uczestnicy wyprawy mają nadzieję zaobserwować jedno z najbardziej spektakularnych pirotechnicznych wydarzeń. Według organizatora ekspedycji Boba Sitrona, równie widowiskowego wydarzenia nie było od czasu, gdy meteoryt Tunguski zderzył się z Ziemią w 1908 roku. 130-tonowy "Mir" zakończy swój żywot w pierwszej połowie marca. Dwie trzecie stacji spłoną, a reszta spadnie do Pacyfiku około dwóch tysięcy mil morskich na południe od Taiti.

06:35