Posłowie znowelizowali ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Tak więc reklama piwa z zawartością alkoholu będzie dozwolona. Reklamy nie mogą kojarzyć się jednak z atrakcyjnością seksualną, zdrowiem czy osiąganiem sukcesu zawodowego.

Posłowie uznali też, że nie ma różnicy między piwem alkoholowym a bezalkoholowym, co oznacza, że pojawiają się poważne ograniczenia w reklamowaniu tego ostatniego. Reklamy alkoholu znikną z bilbordów i pism młodzieżowych. Zostaną w telewizji, kinach i teatrach, ale tylko między 23 a 6 rano. Będą się też mogły ukazywać w czasopismach, ale nie na okładkach. Ustawa podzieliła posłów. Stefan Niesiołowski jest zadowolony ale daleki od entuzjazmu: "To jest pewne ograniczenie. Natomiast spór jest o tę reklamę piwa. Ja myślę, że takie rozwiązanie jest kompromisowe". Podobnie wypowiada się Marek Borowski: "Zdaniem jednych ograniczają niedostatecznie, zdaniem innych ograniczają za bardzo, jeszcze innych w sam raz. Praktyka pokaże jak to będzie wyglądało". Ograniczenie reklam nie podoba się np. Władysławowi Frasyniukowi: "Produkt legalny ma prawo do tego by być reklamowany". Ustaw zmartwi tych, którzy lubią sobie wypić w pracy. Na polecenie pracodawcy będą musieli dmuchać w balonik. Jeżeli odmówią zostaną uznani za nietrzeźwych i poniosą tego konsekwencje. Na razie nic nie jest jeszcze przesadzone. Nowe przepisy musi jeszcze zatwierdzić Senat a potem nad ich losem będzie się zastanawiać prezydent.

07:50