Na Uniwersytecie imienia Keplera w austriackim Linzu zakończył się pierwszy kurs przymusowej szkoły demokracji. Na zajęcia obowiązkowo uczęszczały osoby, skazane za neonazistowskie ekscesy.

Słuchaczami pierwszego kursu była grupa młodych Austriaków, którym udowodniono malowanie swastyk, profanowanie grobów żydowskich, udział w nielegalnych zgromadzeniach, poddawanie w wątpliwość faszytowskich zbrodnii. Tematyka zajęć: historia nazizmu, hitlerowskie czasy w Austrii, prawda o obozach śmierci itp. Przymusowa szkoła kończy się egzaminem. Kto zda może liczyć na darowanie połowy kary. Jeśli nie zda może powtórzyć kurs albo odsiedzieć do końca. Austriacy zwłaszcza starsi wątpią w celowość kursu. Mówią: "kto ma klocek zamiast głowy, temu żaden kurs nie pomoże".

13:50