Dwóch Arabów, którzy modlili się i płakali nad otwartym Koranem, wywołało panikę na pokładzie samolotu linii Alitalia. Mężczyźni zaraz po wylądowaniu zostali aresztowani. Jak się jednak okazało lecieli na pogrzeb ojca.

Niekończąca się modlitwa dwóch Algierczyków poważnie zaniepokoiły pasażerów i załogę samolotu, który leciał z Dusseldorfu do Mediolanu. Mając na uwadze zagrożenie atakami terrorystycznymi załoga zawiadomiła policję, która natychmiast po wylądowaniu zatrzymała arabskich pasażerów.

Na szczęście okazało się, że mężczyźni są braćmi i lecieli na pogrzeb swego ojca. Algierczycy zostali natychmiast zwolnieni.