Do kwietnia ZUS musi przerobić swój system informatyczny tak, aby dostosować go do zmian planowanych przez rząd Donalda Tuska. "Nie ma szans, nie damy rady" - ostrzegają pracownicy Zakładu. Czy czeka nas wielkie zamieszanie ze składkami emerytalnymi 15 mln Polaków? - pyta "Gazeta Wyborcza".

Według rządowego planu, od kwietnia z 7,3 do 2,3 proc. mają spaść składki przekazywane do funduszy emerytalnych. Różnica zostanie w ZUS. W tym roku to ok. 12 mld zł. W przyszłym już niemal 17 mld zł. Na razie tylko to i data wprowadzenia zmian to pewniki.

Jeżeli robimy tak poważne zmiany, jakie ostatnio zaproponował premier, trzy miesiące na przygotowanie szczegółów i konsultacje to mało - stwierdza Wojciech Nagel, zastępca przewodniczącego rady nadzorczej ZUS.

Trzeba stworzyć specjalne konta w systemie informatycznym ZUS dla 15 mln Polaków do rozliczania nowych składek (tzw. subkonta) - tłumaczy. Aby to zrobić, ZUS musi znać szczegóły projektowanych zmian. Tych na razie nie ma. Rząd nie opracował jeszcze projektu ustawy ani nawet założeń do niej.

Mnóstwo jest za to znaków zapytania. Osoba znająca system informatyczny ZUS przyznaje w rozmowie z gazetą, że oni sami do końca nie wiedzą, na czym rola ZUS ma polegać. Czy to będzie jedynie gromadzenie składek z OFE, czy zarządzanie nimi? Jeżeli to pierwsze, to może do kwietnia się wyrobimy. Jeśli drugie, to mamy poważny problem - zaznacza.

Według informacji "GW" już teraz mnóstwo osób w ZUS pracuje po godzinach. A według planów oszczędnościowych rządu zwolniona zostanie co dziesiąta osoba z blisko 50 tys. pracowników zatrudnianych przez Zakład.

Zakład przez długie lata miał problemy z identyfikacją składek, które powinny znaleźć się na indywidualnych kontach przyszłych emerytów i w OFE. W 2002 r. zaległości ZUS wobec przyszłych emerytów, którzy przystąpili do II filaru, szacowano na ponad 6 mld zł! Winny był właśnie system komputerowy.

Z tego samego powodu ZUS nie przelał też 600 tys. kobiet składek za urlopy macierzyńskie i wychowawcze od stycznia 1999 roku do maja 2001 r. Ta "awaria" trwała dziesięć lat! Dopiero w 2008 r. system naprawiono i składki zostały zaksięgowane.