Za maksymalnie trzy miesiące ma zakończyć się spór o nową polsko-rosyjską umowę gazową. Jak ustalił reporter RMF FM Krzysztof Zasada, tyle czasu dają sobie Gazprom oraz Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo na pokonanie wszelkich różnic.
Wczoraj doszło do zaskakującej roszady w zarządzie EuRoPol Gazu. Na trzy miesiące władze w tej spółce przejęli prezesi Gazpromu i PGNiG. Jak nieoficjalnie dowiedział się dziennikarz RMF FM, szefostwo polskiego koncernu zastanawiało się, czy po propozycji zmian we władzach spółki Rosjanie w ogóle siądą do stołu rozmów. Jednak przedstawiciele Gazpromu zgodzili się na wszelkie roszady.
Argumentem zawieszenia części zarządu na trzy miesiące jest pokonanie decyzyjnego pata w EuRoPol Gazie. Widać więc, że również Rosjanom zależy na szybkim podpisaniu porozumienia gazowego. Będzie to możliwe, jeśli obie strony porozumieją się w kwestii długów rosyjskiego monopolisty z tytułu tranzytu gazu przez Polskę. Chodzi o kilkaset milionów złotych, których Moskwa najchętniej by nie płaciła. Teraz – jak przekonują obie strony – kompromis ma być łatwiejszy, ponieważ w sprawę zaangażowali się prezesi gazowych koncernów.
Jeśli nawet dojdzie do porozumienia, może się okazać, że nowa umowa gazowa z Rosją wejdzie w życie za kilka miesięcy. Spółki muszą dojść do kompromisu, a dopiero wtedy tekst porozumienia gazowego będzie gotowy do zatwierdzenia przez rządy Polski i Rosji.