W Nowej Rudzie pod Wałbrzychem zawaliła się część chodnika nieczynnej od wielu lat kopalni. Przysypany został mężczyzna. Dzisiaj odnaleziono jego zwłoki. Drugiemu mężczyźnie udało się uciec. Do zdarzenia doszło wczoraj późnym popołudniem.

W wyniku tąpnięcia, do którego doszło wczoraj w kopalni w Nowej Rudzie na Dolnym Śląskiu, zginął mężczyzna. Po południu poszedł ze swoim kolegą zbierać złom w nieczynnych od lat chodnikach. Nieopatrznie weszli do najstarszej i najbardziej niebezpiecznej części kopalni. Nagle strop zaczął się walić. Jeden z mężczyzn zdołał uciec, drugi prawdopodobnie stracił od razu przytomność. Został uderzony w głowę ogromnym kamieniem. Policja i straż pożarna natychmiast przystąpiły do akcji ratunkowej. Niestety, zwłoki mężczyzny zostały wydobyte nad ranem.

foto RMF FM

08:55