Jedna osoba została ranna podczas napadu w Żelisławicach pod Będzinem, kiedy to zamaskowani napastnicy obrabowali właścicieli ubojni. Zanim uciekli, postrzelili jednego z pracowników zakładu.

Stan mężczyzny na szczęście nie jest ciężki. Ma tylko postrzeloną łydkę. Napastnicy oddali strzały ponieważ pracownik próbował obezwładnić jednego z nich. Bandytów było czterech a ich łupem padło 140 tysięcy złotych w gotówce oraz samochód osobowy marki Audi, który po kilkukilometrowej ucieczce porzucili na drodze. Właścicielom ubojni nic się nie stało. Chociaż złodziej grozili im bronią, to skończyło się tylko na pogróżkach oraz skrępowaniu mężczyzny i jego 62-letniej matki. Akcja policyjna trwa już 15 godzin.

Będzińska policja ma w ten weekend ręce pełne roboty. Wczoraj na terenie miasta ostrzelano samochód 32-letniego mieszkańca miasta. Dwie kule przeszyły przednią szybę i maskę BMW. Strzały oddano z innego samochodu. Kierowcy nic się nie stało, ale nie wie kto do niego strzelał. Jak nieoficjalnie dowiedziała się sieć RMF zaatakowany mężczyzna jest doskonale znany policji.

13:25