"Propoponowana przez SLD reorganizacja służb specjalnych to nic innego, jak czystki w specsłużbach" - tak komentuje wczorajszy pomysł przedstawiony przez liderów Sojuszu Jan Maria Rokita - szef SKL-u.

Po wygranych wyborach parlamentarnych SLD zamierza stworzyć Agencje Wywiadu i Bezpieczeństwa Wewnętrznego w miejsce UOP-u i Wojskowych Służb Informacyjnych. Według SLD, obie struktury byłyby podporządkowane premierowi, organem kontrolującym je byłoby Kolegium ds. Służb Specjalnych, w skład którego weszliby przedstawiciele prezydenta i opozycji. Podczas konferencji prasowej w Katowicach prezes SKL mówił, że w demokratycznych państwach funkcjonują dwa modele służb specjalnych - albo, jak w Polsce, wywiad i kontrwywiad są połączone w jedną organizację, albo agencje - wywiadowcza i kontrwywiadowcza są rozdzielone.

Oba modele są dopuszczalne

"I jeden i drugi model są dopuszczalne. Model, o którym mówi Leszek Miller może w moim przekonaniu stać się przedmiotem debaty politycznej. Natomiast obawiam się czego innego - pamiętamy doskonale o tym, że prezydent Aleksander Kwaśniewski zapowiadał zemstę na służbach specjalnych." - mówił Jan Maria Rokita. Jednocześnie szef SKL dodał, że znane mu są zapowiedzi polityków SLD, o tym, żeby „rozpędzić” UOP. Wyraził równiez pewną obawę. Jego zdaniem ten projekt, który, może być przedmiotem debaty - może być jednocześnie pewnego rodzaju politycznym przykryciem dla zamiaru przeprowadzenia radykalnej czystki w służbach specjalnych. To, zdaniem posła Rokity, może sparaliżować działanie służb na długi czas oraz doprowadzić do usunięcia z nich osób, które rozpoczęły tam pracę po roku 1990 i do powrotu w ich miejsce byłych funkcjonariuszy SB.

Foto: RMF FM

00:20