Rząd robi wszystko, by uratować polskie zakłady Daewoo - zapewnia wicepremier i minister gospodarki Janusz Steinhoff, dzisiejszy gość Krakowskiego Przedmieścia 27.

Steinhoff uważa, że mimo trudnej sytuacji, jaka panuje teraz w fabrykach, przejęcie kilka lat temu polskich zakładów motoryzacyjnych przez koreańskie Daewoo było słuszną decyzją. Minister nie wyklucza jednak możliwości upadku koreańskich zakładów Daewoo.


Zadłużenie koreańskiego koncernu w bankach i innych instytucjach finansowych rośnie w zastraszającym tempie, ostatnio przekroczyło 10 miliardów dolarów. W Seulu poinformowano dziś, że Daewoo Motor sprzeda zakłady, które nie przynoszą na tyle wysokich dochodów, aby można było z nich opłacić wszystkie ponoszone przez nie wydatki. Jutro koncern Daewoo Motor ma ogłosić plany restrukturyzacji. W życie wprowadzać je będą nowi szefowie koncernu, zatwierdzeni na stanowiskach w ostatnią sobotę. Szczegóły planu zostaną przedstawione na konferencji prasowej w Seulu. Na razie koreańskie gazety spekulują na temat tego planu. Według dziennika "The Korea Herald" Daewoo planuje zwolnienie 15 procent z 13 tysięcy pracowników fabryk aut Daewoo w Korei, reszta zaś będzie zarabiać o 1/3 mniej niż dotąd. Zamknięta ma być również najstarsza fabryka Daewoo. Restrukturyzacja ma zmniejszyć koszty działania koncernu i pozwolić na zachowanie jego rynkowej wartości na czas negocjacji z konsorcjum Fiata i General Motors.

Tymczasem w Ministerstwie Pracy trwają rozmowy na temat sytuacji fabryki Daewoo Motor w Lublinie. Stronę rządową reprezentuje wiceperemier i minister pracy Longin Komołowski. Zarząd tej spółki zapowiada zwolnienie 1200 pracowników. W piątek ludzie dowiedzieli się, że nie będzie pensji. Zarząd poinformował, że pracownicy mogą się zadłużyć w banku na konto firmy. Problem tylko w tym, że pracownicy mają konta w różnych bankach - a Daewoo podpisało umowę tylko w jednym.

Od dziś na przymusowym urlopie przebywa 80 procent z ponad pięciotysięcznej załogi Daewoo-FSO na Żeraniu. Na murach zakładu wiszą flagi z nazwami związków zawodowych i duży transparent z napisem "Akcja protestacyjna". Od 10 dni nie pracuje inna fabryka Daewoo w Polsce - Nysa Motor. 80 procent załogi ma wrócić do pracy za tydzień.

12:55