W poniedziałek Arabia Saudyjska ogłosiła, że zamierza dostarczać dodatkowe 500 tysięcy baryłek ropy dziennie. Byłaby to próba "uspokojenia" wciąż rosnących cen ropy. Tymczasem z pomysłem Saudyjczyków nie chce zgodzić się Iran, kraj wchodzący w skład OPEC.

Iran sprzeciwia się planom zwiększenia wydobycia ropy naftowej przez państwa OPEC. Rząd w Teheranie uważa, że propozycja, zgłoszna przedwczoraj przez Arabię Saudyjską, nie ma żadnego uzasadnienia. Zdaniem Iranczyków zwiększenie produkcji ropy, uzgodnione przez OPEC 3 tygodnie temu, powinno w zupełności wystarczyć, aby ustabilizować ceny na rynku.

Wypowiedź Teheranu świadczy, że w OPEC panuje głęboki rozłam. Po Arabii Saudyjskiej - za dalszym zwiększeniem wydobycia opowiedziały się także Zjednoczone Emiraty Arabskie i Kuwejt. Przeciwna jest natomiast Wenezuela. Na te doniesienia nerwowo reagują światowe giełdy. Wczoraj cena ropy w Londynie na początku sesji znacznie spadła, aby po kilku godzinach niemal wrócić do poprzedniego poziomu.

11:50