Blokadę międzynarodowej linii kolejowej Wschód-Zachód zapowiadają na dziś pielęgniarki i położne ze szpitala w Koninie, w Wielkopolsce. Siostry nie chcą na razie ujawnić szczegółów tej akcji.

Pielęgniarki doszły do wniosku, że ich dotychczasowe protesty, łącznie z odejściem od łóżek pacjentów i głodówką nie zrobiły na rządzących żadnego wrażenia. Biały personel z konińskiego szpitala domaga się 500 złotych podwyżki. Wczoraj nie zgodziły się na propozycję dyrekcji placówki, która oferowała im 250 złotych brutto. Protest sióstr z Konina trwa już 19 dzień. Tymczasem kilkaset pielęgniarek od godziny 12. pikietuje pod Ministerstwem Zdrowia. Przyjechały, by zastąpić okupujące gmach koleżanki. Ponieważ nie zostały wpuszczone do środka postanowiły głośno zademonstrować pod bramą: "Będzie nas coraz więcej. Zbliżają się święta i nie zostawimy koleżanek samych" - powiedziała jedna z demonstrujących. Bez przerwy pod bramę podjeżdżają samochody z darami dla protestujących. "Codziennie przywozimy trzy wiadra gorącej zupy, surówki, buraczki, chleb" - powiedział kierowca

ze szpitala grochowskiego, nalewając do plastykowych kubków zupę. W ministerstwie strajkuje ok. 400 pielęgniarek z Mazowsza.

foto RMF FM

00:30