Prokuratura w Belgradzie przygotowuje już akt oskarżenia przeciwko byłemu prezydentowi Jugosławii Slobodanowi Miloszewiciovi. Jednak, zdaniem wysokich funkcjonariuszy serbskich władz, Miloszewić nie będzie odpowiadał za zbrodnie wojenne, ale za przestępstwa finansowe.

Prokuratura zarzuca mu między innymi kupno domu w luksusowej dzielnicy Belgradu, za cenę znacznie niższą od rynkowej wartości tej rezydencji. Były prezydent odpowiadać też będzie za nadużycia władzy, czerpanie dochodów z nielegalnych transakcji oraz za składanie fałszywych zeznań. Jeśli sąd potwierdzi te zarzuty, Miloszewić może zostać skazany co najwyżej na trzy lata więzienia. Społeczność międzynarodowa naciska na Jugosławię, by postawić byłego prezydenta przed Trybunałem w Hadze. Odpowiadał by tam za zbrodnie wojenne popełnione na kosowskich Albańczykach. Jednak władze federacji nie chcą wydać Miloszewicia na Zachód. Podkreślają, że jeśli ma on być sądzony, to tylko we własnym kraju.

00:15