Adam Glapiński przekazał sporo złych wiadomości dla posiadaczy kredytów - zwłaszcza hipotecznych. "Przed nami kolejne kolejne podwyżki stóp procentowych" - zapowiedział prezes Narodowego Banku Polskiego.

Jak przekazał szef NBP, wszystko wskazuje na to, że będą dalsze podwyżki stóp procentowych. Ma to związek z inflacją, która cały czas rośnie i będzie iść w górę co najmniej do czerwca. To oznacza, że nie tylko ceny w sklepach będą wyższe, ale też raty kredytów.

Efekty działań NBP pojawią się za rok, albo nawet dopiero za półtora.

Te stopy, które idą w górę - nie powiem tego zobowiązująco, ale można oczekiwać, że w końcu 2023 roku, jak wszystko będzie zgodne z dzisiejszymi trendami - będą się zmniejszać - powiedział Glapiński.

Zapewniał, że "w tej chwili żadnego niepokojącego wzrostu NPL (ang. non-perfoming loan), czyli tych kredytów trudnych do spłacenia, nie obserwujemy ani nie zaobserwujemy".

Przypomniał, że to siódma podwyżka stóp procentowych, ale nie od razu przyniesie to oczekiwany rezultat, bo "oddziaływanie polityki pieniężnej na gospodarkę zawsze zajmuje sporo czasu".

Zwykle to jest kilka kwartałów, najczęściej pięć. Badania NBP pokazują, że najsilniejszy efekt występuje po 5-7 kwartałach - powiedział prezes NBP.

Szef NBP o Funduszu Wsparcia Kredytobiorców

Szef NBP potwierdził także informacje reportera RMF FM o wsparciu kredytobiorców. Powiedział, że rząd pracuje nad tym. 

Wsparcie ma być udzielane najmocniej poszkodowanym podwyżkami stóp procentowych. Mają oni otrzymać pomoc z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Z niego mają być udzielane nieoprocentowanie podwyżki na spłatę rat.

"Rosyjska agresja na Ukrainę podbiła inflację o kilka punktów w górę"

Glapiński dodał, że sytuacja dotycząca inflacji zmieniła się radykalnie na niekorzyść.

Na skutek rosyjskiej agresji na Ukrainę inflacja jest bardzo silnie podbita w górę, widzimy wzrost surowców rolnych, energetycznych i zaburzenia w handlu światowym. To, co mieliśmy, zostało podbite o kilka punktów w górę - powiedział.

Podkreślał, że wzrost inflacji widać nie tylko w Polsce, ale także na całym świecie.

Inflacja rośnie globalnie, to efekt światowy, pierwsze tego efekty widać w marcowych danych. W strefie euro inflacja ustanowiła historyczne maksimum na poziomie 7,5 proc., to najwyższa wartość w strefie euro od momentu jej powstania. W części krajów strefy euro inflacja jest wyższa niż w Polsce, na Litwie i w Estonii osiągnęła ok. 15 proc. - stwierdził prezes NBP.