Wojciech Heydel może jeszcze dziś stanąć na czele Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Wczoraj Heydel, były prezes Orlenu, odszedł z funkcji prezesa Ruchu. O godz. 12 zebrało się walne zgromadzenie akcjonariuszy PGNiG, które zajmie się wyborem nowych władz. Zmiany także w Orlenie - tam również zebrały się walne zgromadzenie akcjonariuszy i rada nadzorcza.

Dziś ma zostać wybrany nowy członek zarządu Orlenu do spraw petrochemii. Na tym stanowisku jest wakat, po tym jak dotychczasowy wiceprezes spółki Marek S. usłyszał zarzut korupcji.

To nie jedyna zmiana - mówi się, że wkrótce pracę może stracić także prezes Orlenu Jacek Krawiec. To dlatego, że prawdopodobny nowy prezes PGNiG - czyli Wojciech Heydel - to długoletni współpracownik innego byłego prezesa Orlenu Igora Chalupca - skonfliktowanego z Krawcem.

Minister skarbu Mikołaj Budzanowski raczej nie zaryzykuje konfliktu w dwóch największych państwowych spółkach. Krawiec jest więc zagrożony.

Wybór nowych władz PGNiG jest konieczny, po tym jak "z przyczyn osobistych" zrezygnowali prezes Michał Szubski i szef rady nadzorczej tej spółki profesor Stanisław Rychlicki.

O zwołanie nadzwyczajnych walnych zgromadzeń akcjonariuszy PGNiG i Orlenu zwrócił się nowy minister skarbu Mikołaj Budzanowski.

Analitycy spekulują, że wkrótce zmian można się spodziewać także KGHM, Jastrzębskiej Spółce Węglowej i Tauronie.