Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan poinformował, że pięć z siedmiu organizacji pracodawców i związków zawodowych uczestniczących w Komisji Trójstronnej zgodziło się na wspólne stanowisko w sprawie przekazywania składek na OFE. Zdaniem tych pięciu organizacji składka po okresie obniżenia, jak proponuje rząd, powinna wrócić do poziomu, który będzie gwarantował, że przyszłe emerytury nie obniżą się w porównaniu z obecnym systemem.

Ekspert Lewiatana wyjaśnił, że poziom gwarantujący, że emerytury nie będą niższe - to 5 proc. składki na OFE. Fundusze miałyby też uzyskać możliwość większego inwestowania w akcje niż obecnie. Jak powiedział Mordasewicz, najlepszym rozwiązaniem byłoby utworzenie dwóch subfunduszy w OFE - jednego mniejszego ryzyka i drugiego - bardziej ryzykownego.

Fundusz z większym ryzykiem dawałby większe zyski, korzystać mogłyby z niego osoby na początku oszczędzania na emeryturę. Bardziej konserwatywny drugi subfundusz, na którym zyski byłyby mniejsze - byłby dla tych, którzy zbliżają się do emerytury.

Mordasewicz zaznaczył, że porozumienie muszą zaakceptować jeszcze organa statutowe tych organizacji. "Liczymy, że oficjalne stanowiska będą gotowe przed wtorkową Radą Ministrów" - powiedział ekspert. Pracodawcy i związki zawodowe w piątek spotkali się, by uzgodnić wspólne stanowisko wobec rządowego projektu zmian w systemie emerytalnym.

Obecnie do OFE trafia składka w wysokości 7,3 proc. składki emerytalnej. Rząd w opublikowanej w czwartek najnowszej wersji projektu podtrzymał swoje stanowisko z grudnia 2010 r., by od 2011 r. do 2012 r. część składki przekazywana do OFE w gotówce stanowiła 2,3 proc., a na subkonto w ZUS 5 proc. W 2013 r. część przekazywana OFE miałaby wynosić 2,8 proc. a do ZUS 4,5 proc., w 2014 r. 3,1 proc. - do ZUS 2,8 proc. W 2015 i 2016 r. byłoby to 3,3 proc. do OFE i 4 proc. do ZUS. Od 2017 ten poziom ma wynosić 3,5 proc. OFE i 3,8 proc. ZUS.

Zobacz treść porozumienia