Po dwóch miesiącach poszukiwań policjanci z Centralnego Biura Śledczego zatrzymali jednego z dwóch porywaczy syna małopolskiego biznesmena. Mężczyzna - to prawdopodobnie członek krakowskiego gangu "Pyzy". W jego mieszkaniu znaleziono 350 tysięcy dolarów - część okupu otrzymanego za uwolnienie porwanego. Policja cały czas szuka drugiego porywacza.

Przypomnijmy: 19-letni Bartłomiej U., syn jednego z najbogatszych mieszkańców Małopolski, został porwany na krakowskim osiedlu pod koniec stycznia. Porywacze wciągnęli go do samochodu i odjechali. Po kilku dniach zażądali niebotycznego okupu w wysokości miliona dolarów. Ojciec Bartłomieja, były współwłaściciel myślenickiej Telefoniki i klubu Wisła Kraków, zaczął negocjować z porywaczami. Przez kilkanaście dni jeździł po całej Małopolsce chcąc zapłacić okup. W końcu wyznaczono miejsce przekazania pieniędzy - okup zostawiono na stacji benzynowej w podkrakowskich Balicach. Kilkadziesiąt minut później chłopak był już wolny.

W sprawę zaangażowano policjantów z Centralnego Biura Śledczego, którzy przez ostatnie dwa miesiące szukali informacji o porywaczach w krakowskim światku przestępczym. Według informacji sieci RMF FM, właśnie tam dowiedzieli się, że porwanie zaplanowali i zrealizowali dwaj mężczyźni znani wcześniej krakowskiej policji. Pod koniec ubiegłego tygodnia funkcjonariusze zatrzymali pierwszego z podejrzanych. W jego mieszkaniu znaleziono część okupu – ponad 350 tysięcy dolarów. Przestępca był bardzo ostrożny – nie wydawał zbyt dużo pieniędzy dzięki czemu nie wzbudzał podejrzeń. Policja wciąż poszukuje drugiego z porywaczy. "W najbliższych dniach, jeśli nie dojdzie do jego ujęcia, będziemy prezentować jego tożsamość, ponieważ nosimy się z zamiarem wydania listu gończego" - powiedziała rzeczniczka krakowskiej prokuratury Małgorzata Wilkosz - Śliwa.

Według nieoficjalnych informacji, zatrzymani byli powiązani z krakowskim gangiem "Pyzy", jednak zarówno policja, jak i prokuratura nie chcą udzielać żadnych informacji w tej sprawie. Nasz reporter ustalił jednak, że zatrzymany mężczyzna jest członkiem tego gangu. To właśnie on miał w ubiegłym roku brać udział w śmiertelnym pobiciu mężczyzny, który w 1999 roku przewoził bombę w pociągu "Lajkonik", relacji Gdynia – Kraków. Podejrzewa się, że właśnie ten ładunek miał zabić "Pyzę".

Dodajmy, że milion dolarów to najwyższa kwota jaką do tej pory zażądano w Polsce za uwolnienie człowieka.

foto RMF FM

08:20