Komitet Stały Rady Ministrów przełożył o tydzień dyskusję nad reformą Otwartych Funduszy Emerytalnych. Konflikt, który rozgrywa się w trójkącie Fedak-Boni-Rostowski, dotyczy przede wszystkim wysokości składki, jaką Polacy płacą na rzecz OFE. Nic na nie wskazuje na to, by zwaśnione strony próbowały się porozumieć.

Powody przełożenia dyskusji o OFE są prozaiczne - minister pracy Jolanta Fedak wyjechała na urlop. Wygląda jednak na to, że jej szanse w sporze z Michałem Bonim maleją. Wszystko dlatego, że Fedak traci powoli najważniejszego sojusznika - Jacka Rostowskiego.

Minister finansów, który wspierał koleżankę z rządu w pomysłach radykalnego obniżenia składki do OFE, prawdopodobnie teraz uznał, że szanse na zwycięstwo są niewielkie, że nie warto umierać w tej wojnie i że ma ważniejsze sprawy do załatwienia w rządzie.

Zdaje się więc, że za tydzień - nawet wypoczęta po urlopie - szefowa resortu pracy przegra starcie z Michałem Bonim. Jeśli nie zdarzy się jakiś cud i nieoczekiwanie nie wesprze jej premier, to "składkowa" reforma trafi do kosza.