W przyszłym roku średnie uposażenie wojskowych może wzrosnąć - w wariancie minimalnym - o 330 złotych. Najbardziej optymistyczny scenariusz przewiduje zaś podwyżkę nawet o 550 złotych - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".

Według dziennika, który ustalił nieoficjalnie, że w Ministerstwie Obrony Narodowej są dogrywane szczegóły ws. uposażeń żołnierzy, wariant optymistyczny ma jednak najmniejsze szanse na realizację.

Jak informuje płk Marian Babuśka, przewodniczący Konwentu Dziekanów Korpusu Oficerów Zawodowych, środki na podniesienie uposażeń mają być wygospodarowane z budżetu MON, a nie z 2 mld zł na podwyżki dla strefy budżetowej.

"DGP" podaje, że podwyżki, które mają być ogłoszone lada dzień, będą się wiązały ze wzrostem wskaźnika kwoty bazowej (1500 zł). Mógłby on wzrosnąć z 2,82 proc. (4230 zł) do 3,04 (4560 zł) lub nawet 3,14 (4710 zł) - czytamy. W wariancie najbardziej optymistycznym, ale według dziennika najmniej prawdopodobnym, wzrósłby nie tylko wskaźnik, ale i sama kwota bazowa.

Mamy nadzieję, że prezydent jako jednocześnie zwierzchnik Sił Zbrojnych na pożegnanie z żołnierzami wykona ten gest i podwyższy nam uposażenia od nowego roku. Wystarczy, aby porozumiał się z rządem ws. wysokości wskaźnika kwoty bazowej - wskazuje płk Babuśka.

Gazeta spytała o sprawę również prezydenckie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Rząd musi określić, na jaką wysokość tego wskaźnika pozwala budżet państwa. Jeśli to zrobi, to prezydent niezwłocznie wyda w tej sprawie rozporządzenie - odpowiedział szef BBN gen. Stanisław Koziej.

Cały artykuł znajdziecie na stronach "Dziennika Gazety Prawnej".


PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:

Sprawdź, ile zarabiają prezydenci polskich metropolii

Najbogatsi Polacy według "Wprost". Na czele Kulczyk


(edbie)