"Nasze przyszłe emerytury będą bardzo niskie. I to pomimo rządowych zmian" - powiedział reporterowi RMF FM szef Rady Gospodarczej przy premierze Jan Krzysztof Bielecki. Emerytury wyniosą maksymalnie 40 procent naszych ostatnich pensji - to wyglądają wyliczenia Ministerstwa Finansów.

Gdyby ktoś chciał podwoić sobie emeryturę, musi zacząć oszczędzać już dziś. Obiecywane świadczenia na poziomie 40 procent ostatniej pensji, to przy wynagrodzeniu wynoszącym 3850 zł brutto, tysiąc pięćset złotych. Aby 30-latek mógł podwoić tę kwotę, musiałby co miesiąc odkładać na emeryturę dodatkowe 500 złotych, a pieniądze inwestować w bezpieczny fundusz. Pod warunkiem, że zainwestowałby w fundusz inwestycyjny, który średnio w skali roku, przez 35 lat przynosiłby 5 procent zysku - mówi analityk Bernard Waszczyk.

Natomiast 50-latek, który chciałby mieć godną emeryturę, musiałby odkładać 1250 złotych miesięcznie. To dużo i mało kogo na to stać. Niestety takie emerytury szykuje nam rząd.