Najwięksi producenci ropy naftowej chcą podnieść jej cenę, co podniesie ceny paliw na stacjach. Kartel najważniejszych wydobywców, czyli OPEC, razem z Rosją podjął decyzję o wydłużeniu ograniczeń w produkcji tego surowca.

Ta decyzja nie przełożyła się na ceny ropy, tak jakby tego chcieli producenci. Od wczoraj cena tego surowca spada na światowych rynkach. To zapewne skłoni kraje wydobywające ropę do wzmocnienia ograniczeń w wydobyciu. Wczoraj uzgodnione będą obowiązywać przez najbliższe 9 miesięcy.

Kartel producentów ropy naftowej OPEC i Rosja, oraz inne kraje liczące się na rynku naftowym uzgodniły w Wiedniu utrzymanie ograniczeń w dostawach surowca na rynek w wysokości 1,2 mln baryłek dziennie czyli o 1,2 proc. światowego wydobycia do marca 2020.

Zawiązane przez nas porozumienie sprawi, że jako producenci przetrwamy 9 miesięcy, 9 lat, a nawet 90 lat - taki okres wysokich cen wróży minister ropy Wenezueli Manuel Quevedo.

W Polsce na stacjach benzynowych od początku czerwca ceny paliw spadają o 10 groszy. Te spadki mogą się jednak zakończyć i paliwo może zdrożeć.

W tej chwili benzyna 95 kosztuje w kraju przeciętnie 5,17 zł, olej napędowy 5,09 zł, natomiast autogaz 2,14 zł.

Opracowanie: