W lutym liczba bezrobotnych wzrosła z 13 do 13,2 procent - podał Główny Urząd Statystyczny. W tej chwili w urzędach zarejestrowanych jest 2 mln 150 tys. osób bez pracy.

Najwyższe bezrobocie jest w woj. warmińsko-mazurskim - wynosi 21,5 proc.

Wśród zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu lutego 2011 r. 2 mln 150,2 tys. osób, 1 mln 97,9 tys. to kobiety. Z ogólnej liczby bezrobotnych 43,8 proc. mieszkało na wsi.

Do urzędów pracy w lutym zgłosiło się 212,6 tys. osób poszukujących zatrudnienia, o 89,9 tys. mniej niż w styczniu 2011 r. i o 26,2 tys. mniej niż w lutym 2010 roku. Natomiast pracodawcy zgłosili w lutym do urzędów pracy 50,7 tys. ofert pracy. Miesiąc wcześniej było to 46,6 tys., a przed rokiem 82 tys. ofert.

W stosunku do stycznia 2011 r. wzrost liczby bezrobotnych odnotowano w 15 województwach. Najbardziej znaczący był on w regionie śląskim (o 2,7 proc.), lubelskim, łódzkim i pomorskim (po 2,6 proc.) oraz warmińsko-mazurskim (o 2,5 proc.). Niewielki spadek liczby bezrobotnych (o 0,1 proc.) odnotowano tylko w województwie opolskim.

W jakich branżach najłatwiej znaleźć pracę

Najwięcej ofert pracy jest dla handlowców - mówią w rozmowie z reporterką RMF FM eksperci od rynku pracy. Choć rośnie bezrobocie - przybywa też ogłoszeń. Najpilniej poszukiwani są przedstawiciele farmaceutyczni, medyczni i doradcy techniczno-handlowi. Tacy specjaliści, którzy łączą wiedzę techniczną, specjalistyczną z umiejętnościami sprzedaży - mówi Elżbieta Flasińska z portalu, w którym publikowane są ogłoszenia. Handlowiec powinien wykazać się doświadczeniem i sukcesami.

Dużo ofert znajdą też dla siebie programiści komputerowi. Szczególnie tacy, którzy potrafią pisać aplikacje do telefonów komórkowych. Poszukiwani są też kierownicy budów i inżynierowi budowlani.

Wyraźnie widać natomiast, że firmy ciągle oszczędzają na szkoleniach i wizerunku. Bardzo mało propozycji znajdą dla siebie specjaliści od marketingu, kadr, trenerzy czy lektorzy.

Agnieszka Witkowicz