Akcja chciałaby zapisać w niej, że polski system wyborczy jest, nie tak jak dzisiaj proporcjonalny, ale większościowy, czyli, że posłowie wybierani są w małych jednomandatowych okręgach. Taką propozycję, zaskakującą nawet dla niektórych posłów AWS, zgłosił premier Jerzy Buzek.

Szef rządu uzasadniał tę propozycję tym, że i on i Akcja Wyborcza "Solidarność” chcą, by polska demokracja była demokracja obywatelską, czyli jak najbliższą ludziom. "Chodzi o to, by wyborcy głosowali na osoby, które są im znane, a nie tylko mogli głosować na partie polityczne.” – mówił Buzek.

I dlatego AWS w ciągu miesiąca ma złożyć projekt konstytucji, oczekując, że wybory w 2005 roku odbędą się według nowych zasad. Posłowie innych partii nie popierają jednak tego pomysłu a co ciekawe, są nim zaskoczeni nawet parlamentarzyści z AWS-u. Ordynacji większościowej nie poprą małe partie, np. Unia Wolności, bo to oznacza ich "śmierć”. Jednakże nawet taki gigant jak SLD nie jest zachwycony propozycją Buzka. Posłowie zgodnie mówią, że pomysł AWS-u to zagrywka przedwyborcza, zagrywka obliczona i z góry skazana na niepowodzenie. Krzysztof Janik z SLD apelował podczas debaty nad projektem ordynacji wyborczej do Sejmu i Senatu, by posłowie zmienili przyjęty w projekcie system przeliczania głosów na mandaty. Komisja proponuje, by w wyborach do Sejmu obowiązywała metoda, która premiuje małe i średnie ugrupowania, czyli zmodyfikowaną metodę St. League'a. Janik uważa, że powinien obowiązywać - jak obecnie - system D'Hondta - korzystny dla dużych i silnych partii. Według posła Sojuszu, taki system umożliwi parlamentowi po wyborach wyłonienie silnego i stabilnego rządu. Janik ocenił, że zmiana metody była spowodowana wynikami sondaży, z których wynika, że spadło poparcie dla niektórych ugrupowań. "Pisanie ordynacji pod słupki sondaży, które są publikowane w prasie, to świadectwo lęku przed tymi słupkami. Nie bójcie się. Napiszcie lepszą ordynację" - apelował. Polityk jednak uważa, że jeszcze nie "dorośliśmy" do okręgów większościowych jednomandadtowych.

Jego zdaniem małe okręgi to lepsza gwarancja, że kandydat jest znany wyborcom. W projekcie przewidziano, że w okręgach będzie wybieranych od 7 do 17 posłów. AWS generalnie popiera stanowisko komisji nadzwyczajnej w tej sprawie. "Wydaje się, że dziś w AWS rysuje się przewaga tych, którzy chcą likwidacji listy krajowej i za tym się opowiadamy" - powiedział Jacek Rybicki w Sejmie. Dodał, że Akcja z zadowoleniem przyjmuje propozycję zakazu łączenia mandatu posła i senatora m.in. z mandatem radnego. Zdaniem Rybickiego, zwiększy to "profesjonalizację" pełnionych przez polityków funkcji. Odnosząc się do przepisów dotyczących finansów wyborczych i partyjnych Rybicki powiedział: "chcemy przeciąć szarą strefę przepływu środków między biznesem a polityką". Dodał, że temu ma służyć m.in. zakaz prowadzenia przez partie działalności gospodarczej i zakaz anonimowych zbiórek publicznych, "czyli tzw. popularnych cegiełek". Według Rybickiego, propozycje finansowania partii z budżetu państwa w zależności od ich wyników wyborczych "są typowe dla współczesnych zachodnich demokracji". Jednocześnie Akcja opowiada się za wprowadzeniem finansowego "limitu medialnego" dotyczącego wydatków na kampanię w TV, radio, prasie poprzez plakaty wielkoformatowe - powiedział poseł Akcji.

Foto: RMF FM

07:35