Mieszkaniec Rzymu postanowił zaprosić swoją 75-letnią matkę na obiad do eleganckiej restauracji. Zabrał ją tam helikopterem. Ponieważ miał kłopoty z jego zaparkowaniem, wylądował tuż przy samym lokalu, na środku plaży. To może być najdroższy obiad w jego życiu.

O zdarzeniu, które miało miejsce w Toskanii w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, poinformowały włoskie media. 55-letni rzymianin zaprosił matkę na świąteczny obiad do restauracji w miejscowości Ansedonia na malowniczym półwyspie Argentario. Ponieważ w pobliżu lokalu, położonego na nabrzeżu nie ma lądowiska, a parking był pełny, wylądował na nadmorskiej plaży. Pomógł matce wyjść z maszyny i poszedł na obiad. Jednak to, co zrobił, oburzyło ludzi przebywających na plaży.

Spacerowicze wezwali straż miejską i karabinierów. Mężczyzna został spisany i odleciał. Ale to nie koniec - włoskie media twierdzą, że zostanie ukarany wysoką grzywną.