Czy prezydent Nicolas Sarkozy jest piratem internetowym - zastanawiają się francuskie media. Ujawniły one, że do Pałacu Elizejskiego wysłane zostanie ostrzeżenie przez instytucje, której powierzono ściganie osób nielegalnie ściągających filmy i piosenki z sieci.

Okazało się, że jeden z komputerów Pałacu Elizejskiego został namierzony w ramach walki z internetowym piractwem. Osoba z niego korzystająca nielegalnie ściągnęła z sieci cztery kasowe amerykańskie filmy oraz piosenki zespołu The Beach Boys.

Wielu komentatorów przypuszcza jednak, że piratem nie jest sam Sarkozy. Szef państwa słucha bowiem raczej piosenek Charlesa Aznavoura i Elvisa Presleya. Sprawca może wiec być jeden z jego współpracowników, który myślał, że jest bezkarny.

Media zastanawiają się czy Pałacowi Elizejskiemu grozi zakazanie dostępu do internetu. Taką karę przewiduje bowiem francuskie prawodawstwo. Jest jednak możliwe, że afera jest dziełem hakerów, którzy chcieli Sarkozy'ego ośmieszyć.

Zakłopotani przedstawiciele Pałacu Elizejskiego odmawiają komentarzy.