"Minister Rafalska robi tak wiele dla osób niepełnosprawnych, że powinniśmy chyba postawić świat na nogach, a nie na głowie. Turboliberalna opozycja poucza nas, najbardziej prospołeczny rząd, jakie wydatki społeczne, gdzie czynić. Warto podkreślić, że w polityce potrzebna jest wiarygodność” - powiedział premier Mateusz Morawiecki w programie "Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM". "Opozycja nie powinna pouczać (ws. protestu w Sejmie), bo to wtedy diabeł ubrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni" – dodał premier. "Mam znakomitą współpracę z ministrami, ostatnio pojawiły się bardzo wprost brutalne ataki na ministra Mariusza Kamińskiego. Nasza współpraca nie tylko układa się bardzo dobrze, ale jestem mu bardzo wdzięczny, jestem wdzięczny służbom, za głęboką przebudowę i patriotyczną postawę" - powiedział premier, pytany o ewentualne zmiany w rządzie. Mateusz Morawiecki odniósł się także do sytuacji na polskich stadionach. "Organizujemy już we wtorek 'okrągły stół' (…), rozmowy w szefami głównych klubów, które występują w Lidze Europejskiej, eliminacjach do Ligi Mistrzów" - powiedział premier. Jak dodał, w spotkaniu udział wezmą ministrowie Joachim Brudziński i Witold Bańka oraz szef PZPN Zbigniew Boniek. "Chcę, żeby stadiony były takimi miejscami, gdzie mogą przychodzić mamy z dziećmi. Do tego będziemy dążyć" - podkreślił premier. "Oprawy (meczów) są przepiękne. (…) Przysłużyły się dobrze dla utrzymania, przywrócenia pamięci historycznej" – ocenił.

Krzysztof Ziemiec, RMF FM: Ważny gość i ważny dzień. Dzień dobry, panie premierze.

Premier Mateusz Morawiecki: Dzień dobry, witam serdecznie pana, witam państwa. Dziękuję za zaproszenie w tym szczególnym dniu, bo to Dzień Matki, więc proszę mi pozwolić wykorzystać tę okazję. Chciałem złożyć życzenia najserdeczniejsze wszystkim mamom. Podziwiam ich wielką, wielką rolę, poświęcenie, cierpliwość dla swoich dzieci. Zawsze kłaniam się najniżej jak tylko mogę przed mamami. Jest to tak piękna rola i tak piękne zadanie, które wypełniły i wypełniają wobec wszystkich nas, że naprawdę serce kruszeje.

To prawda. Przyłączam się do tych życzeń. Panie premierze, burzowy dzień w Warszawie, a nawet bardzo burzowy poranek, burzowa atmosfera w Sejmie. Jaki rząd ma plan, by zakończyć ten protest? Spotka się pan z protestującymi? Iwona Hartwich w czwartek powiedziała w tym studiu, że chce rozmawiać z panem, bo pani minister Rafalska ją oszukała.

Pani minister Rafalska robi tak wiele dla spraw społecznych, dla osób niepełnosprawnych, że powinniśmy znowu postawić świat na nogach, a nie na głowie. Turboliberalna opozycja poucza nas - którzy jesteśmy najbardziej prospołecznym rządem - jakie wydatki, gdzie czynić. Warto tu podkreślić, że jest jakaś wiarygodność w polityce potrzebna, czyli ludzie o kamiennych sercach, którzy niszczyli PGR-y w latach 90., zakłady pracy, bezrobocie 25 proc., nie zrobili nic, lub prawie nic, w kwestiach społecznych naprawdę nie powinni pouczać, bo to wtedy diabeł ubrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni.

Tylko że sytuacja jest bardzo trudna, bo zbliżają się wakacje, dwa ostatnie posiedzenia Sejmu i co? Mają panie zostać z dziećmi?

Panie redaktorze, absolutnie moim pragnieniem jest to, żeby ten protest się zakończył, ale proszę zauważyć jak wiele zrobiliśmy nawet w trakcie tego protestu, nie tylko przedtem w kontekście programy "Dostępność +", bardzo szerokiego programu, który wdrażamy od ponad pół roku. Ale również w ostatnim miesiącu i wyrównanie renty socjalnej, i dodatek rehabilitacyjny w takiej formie, że ta kwota, którą panie życzyły sobie jest nawet przekroczona, ponieważ każdy potrzebuje dla swoich niepełnosprawnych czy to protez, czy wózków inwalidzkich, czy pieluchomajtek. W takich przypadkach mamy to wszystko dostępne.

Wrócę do pytania co zrobić teraz? Jaki jest scenariusz? Może właśnie trzeba się spotkać, może skoro te panie chcą żeby pan przyjechał do Sejmu, to trzeba to wykorzystać?

Ja oczywiście byłem w Sejmie. Tam jest bardzo dużo emocji. Staramy się jak najbardziej być w dialogu, kompromisie, wyciągać rękę, rozmawiamy z tymi osobami i ze środowiskami osób niepełnosprawnych. Ja dostałem wczoraj list od bardzo reprezentatywnych środowisk niepełnosprawnych, od stowarzyszeń, które apelują o zakończenie tego protestu, więc widać, że niepełnosprawni docenili to, że nasz rząd zrobił dla nich tak dużo, dużo więcej niż zrobiono wcześniej.

Tylko że matki w Sejmie z dziećmi są, nie kończą protestu, nie chcą wyjść, może trzeba mediatora tutaj?

Ja mam nadzieję, że ten protest się skończy, dlatego że widzi coraz więcej ludzi i widzą również te mamy, osoby niepełnosprawne w całej Polsce, z którymi rozmawiamy cały czas, bo ten protest powoduje, że jest takie wrażenie, że są tam tylko osoby niepełnosprawne z którymi rozmawiamy. Nie, rozmawiamy w całej Polsce.

Panie premierze, a mediator? Może taka osoba by pomogła?

Panie redaktorze, my rozmawiamy przez spotkania pana ministra Michałkiewicza, pana ministra Marczuka, minister Rafalską, Kopcińską, ja byłem. Bardzo wiele jest osób, które starają się mediować i być z sercem na dłoni.

Może osoba duchowna, tak myślę? Pojawiają się też takie propozycje.

Były osoby duchowne, oczywiście. Jak widzimy jest tak, że tutaj trzeba pewnego wyciszenia, a my pokazujemy jak bardzo, bardzo wiele zrobiliśmy i porównywanie tego do liberalnej czy ultraliberalnej opozycji, która nic nie zrobiła dla spraw społecznych w szczególności, jest bardzo nie na miejscu.

Panie premierze, czy będą zmiany w rządzie? Tu w mediach pojawiają się nawet konkretne nazwiska: minister Kamiński, Tchórzewski, minister Zalewska, nawet ostatnio minister Ziobro.

Panie redaktorze, dziennikarze w Polsce, oczywiście, mają pełne prawo do wyrażania swoich poglądów i wyobrażeń. I mam czasami wrażenie, że wiedzą o planach premiera więcej, niż sam premier. Tak bardzo poważnie mogę powiedzieć, że mam znakomitą współpracę z tymi ministrami wszystkimi, których pan wymienił, i tymi, których pan nie wymienił. Przede wszystkim ostatnio pojawiły się rzeczywiście takie bardzo wprost brutalne ataki na ministra-koordynatora. Nasza współpraca z panem ministrem Kamińskiem nie tylko układa się bardzo dobrze, ale jestem bardzo wdzięczny panu ministrowi, jestem wdzięczny służbom - ABW , CBA - za głęboka przebudowę, za patriotyczną postawę i ogromną skuteczność, przy tych środkach, które mają, przy szczupłych czasami środkach, tak mi się wydaje, które mają, i współpraca jest naprawdę znakomita. Mam nadzieję, że przez wiele lat taka będzie.

A co do reszty ma pan jakiś system ocen? Ma pan może jakieś oczekiwania, tak jak w szkole są takie osoby, które powinny się podciągnąć na koniec roku szkolnego?

Nie dam się wciągnąć w tego typu dywagacje. Premier oczywiście stale, ciągle ocenia prace ministrów i to jest najbardziej naturalny system, jaki powinien występować.

A konsultuje pan, panie premierze, takie rzeczy z Jarosławem Kaczyńskim? Rozmawiacie ze sobą?

Najważniejsze rzeczy oczywiście konsultuję, i rozmawiamy ze sobą, zwykle przez telefon, ponieważ ma kontuzję pewną i jest leczony, ale mam przekonanie, że już wkrótce wszystko będzie na tyle dobrze, że będzie mógł wyjść ze szpitala, bo już jest dobrze, ale ma być bardzo dobrze i ma wyjść ze szpitala.

Na dniach?

Tego nie wiem, to nie jest... To nie mi oceniać, tylko to jest kompetencja lekarzy, ale jest, mam nadzieję, wszystko na bardzo dobrej drodze.

Panie premierze, dla wielu internautów, "piątka Morawieckiego" to już dziś tylko ceny paliw na stacjach benzynowych, które są już nawet grubo powyżej 5 złotych. Czy jest szansa - bo to jest pytanie, które myślę interesuje wszystkich Polaków - czy jest szansa, że benzyna będzie tańsza?

To w dużym stopniu zależy od... czy właściwie w stu procentach zależy dzisiaj od dwóch czynników - od sytuacji geopolitycznej i od dolara, od siły dolara względem złotówki. To, że dzisiaj benzyna jest trochę droższa niż była wcześniej, nie ma najmniejszego związku - zero po prostu związku - z tym, co się dzieje w polityce polskiej. Jest to wyłącznie związane z wypowiedzeniem układu z Iranem przez Stany Zjednoczone o zakazie produkcji broni jądrowej przez Iran i kilka innych aspektów, jak również niepokoje na Bliskim Wschodzie, jak również zacinająca się polityka pieniężna Stanów Zjednoczonych, która powoduje, że dolar jest coraz mocniejszy, a ropę sprzedaje się w dolarach. I to są wyłącznie te czynniki, na które niestety nie mamy dzisiaj wpływu.

Pełna zgoda, tylko konsumenta nie musi to wszystko niestety interesować i ludzie patrzą przez pryzmat własnego portfela. Zbliżają się wakacje i podróże będą droższe - może jest tutaj jakieś pole do działania dla rządu? Można obniżyć akcyzę na przykład.

Mam nadzieję, że będzie tańsza, ale zależy to od tego, czy złotówka się trochę wzmocni względem dolara, od tego czy sytuacja się na świecie uspokoi. Rząd oczywiście patrzy na to,  reaguje i staramy się, żeby wszystko to było w jak najlepszym porządku. Widzę też zachowania firm paliwowych i to jest zachowanie odpowiedzialne. Wszystkich firm paliwowych - i zagranicznych, i polskich. I one starają się mitygować ten wzrost cen. To nie jest oczywiście nasza rola, bo te firmy to są prywatne lub częściowo prywatne, ale mają swoje niezależne zarządy, niezależne rady nadzorcze. Ale o ile cena cena ropy naftowej - cena benzyny w związku z tym - powinna urosnąć o 60 proc., bo o tyle urosła wzrosła cena baryłki ropy, o tyle cena na stacjach wzrosła od 10 do 15 proc.. Czyli jest rzeczywiście ta akcja, o która pan mnie dopytuje.

Panie premierze, niektórzy mówią że gospodarka dostaje lekkiej zadyszki. Jeśli w perspektywie tego nowego unijnego budżetu będziemy mieli...

Gospodarka europejska czy światowa? Bo nasza to jest na 5,1 proc. Z 6 czy 7 lat tego nie było.

Zatrzymajmy się na Europie i w kontekście właśnie tego nowego budżetu. Jeśli tych pieniędzy dostaniemy mniej, no to na tym horyzoncie nie rysują się najlepsze barwy dla polskiej gospodarki.

Bo my mamy takie błędne wyobrażenie, że nasza gospodarka zależy od środków unijnych. Nasza gospodarka na szczęście nie zależy już - i w coraz mniejszym stopniu będzie zależała - od środków unijnych. Ale na skutek ogromnych zapóźnień III Rzeczpospolitej i PRL-u brakuje nam infrastruktury i dlatego my będziemy bardzo twardo walczyć o fundusze strukturalne w Unii Europejskiej, o fundusze na Wspólną Politykę Rolną. I wczoraj podczas wizyty pani premier Rumunii podkreśliłem, że Polska organizuje i koordynuje na wszelkie działania związane z polityką spójności, czyli polityką związaną z funduszami unijnymi. I na pewno twardo będziemy stawiać nasze interesy, będziemy bronić naszych interesów i wygramy tutaj.

Pytanie, czy skutecznie?

No właśnie to powiedziałem przed chwilą. Skutecznie.

Panie premierze, wyobraża pan sobie, pana rząd, że wybory samorządowe nie odbyłyby się jesienią tego roku tylko na przykład byłyby przesunięte na wiosnę? Bo to już kwestia jest nie tylko zastrzeżeń PKW, ale tego tych nowych przepisów RODO, dotyczących ochrony danych osobowych.  

Nie mamy takich planów - przesunięcia, nie. Wszystko jest dobrze przygotowane. W szczególności też te obawy, które dotyczyły nagrywania - bo bardzo jestem za transparentnością i cieszę się, że właśnie będą komisje wyborcze niejako właśnie cały czas pod okiem, pod nadzorem społeczeństwa. Tak to nazwijmy, bo o to tutaj chodzi. Że wszystko też będzie dopięte na ostatni guzik.

Panie premierze, w ubiegły weekend wielu z nas - media również - było zbulwersowanych tymi burdami, które działy się na stadionie przy okazji Pucharu Polski. Ja wiem, że do takiej sytuacji ostatnio, w ostatnich latach, dochodzi coraz coraz rzadziej. Ale, mimo wszystko, te rzeczy są. 

Tak, coraz rzadziej, ale są.

Czy rząd ma jakiś pomysł na to, żeby do tego więcej nie dochodziło? Anglicy bardzo skutecznie rozprawili się z takimi chuliganami. Co u nas?

Więc mogę tutaj ogłosić i powiedzieć panu coś, czego jeszcze nie mówiłem, że organizujemy, i to bardzo wkrótce, już we wtorek najbliższy taki nazwijmy okrągły stół. To słowo sprzed prawie 30 lat nie kojarzy mi się najlepiej ponieważ wtedy nie byłem takim zwolennikiem okrągłego stołu, na ale zamykam nawias. Organizujemy okrągły stół. Stół rozmowy z szefami głównych klubów, którzy występują w lidze europejskiej, w Lidze Mistrzów, czy eliminacjach do Ligi Mistrzów. Oczywiście (red. będą obecni) pan minister Brudziński, pan minister Bańka, a także szef PZPN. W takim gronie chcemy dyskutować właśnie o tym, o czym pan teraz powiedział. Pamiętny mecz Liverpoolu chyba z 1985 roku z Juventusem, kiedy chyba Boniek wtedy grał w Juventusie i kiedy Juventus wygrał, ale tam właśnie wtedy były zamieszki, które tragicznie się zakończyły. W ogóle w latach 80. w Wielkiej Brytanii często tak bywało. I my chcemy już tylko zadecydować, jak daleko się trzeba posunąć. Ale w kompromisie i w zgodzie ze środowiskami kibicowskimi.

Ale jak pan to sobie wyobraża? Więcej policji na boiskach, czy może totalny zakaz dla takich kiboli?

Nie jestem jakimś ekspertem, ale na pewno zakazy wstępu. W Wielkiej Brytanii są dożywotnie zakazy wstępu i drakońskie kary.  Zresztą we Francji również są bardzo wysokie kary za złamanie przepisów stadionowych, czy za wnoszenie pewnych przedmiotów. Zaostrzenie kar jest możliwe i przede wszystkim chcemy to zrobić w porozumieniu z PZPN z Ekstraklasą i ze środowiskami prawdziwych kibiców. Bo ja chcę, żeby stadiony były miejscami, na które mogą przychodzić mamy z dziećmi, tak to powiedzmy w Dzień Matki. Po prostu muszą to być bezpieczne miejsca i do tego będziemy dążyć.

Ale z tej tzw. oprawy nie chce pan zrezygnować, bo to jest coś co jednak mecze ubarwia.

Oprawy są przepiękne. Pamiętam wiele opraw, na pewno zasłużyły się dobrze dla utrzymania i dla przywrócenia pamięci historycznej. Mecze są w ogólnie piękne. Dzisiaj zresztą też finał Ligi Mistrzów. Pamiętam jeden z poprzednich w 2005 roku jak 3:0 przegrywał Liverpool, potem było 3:3 i nasz Jerzy Dudek doprowadził do zwycięstwa.

Widzę, że pan na bieżąco. Dzisiaj za kim pan trzyma?

Dzisiaj jestem za tym, żeby było piękne widowisko, żeby był piękny mecz. Piłka jest nieprzewidywalna, jest piękna. Nie tak dawno temu Real przegrywał do 93 minuty w 2014 z Atletico, a potem strzelili gola. Mogą być bardzo różne wyniki.

Z tego przychodzi mi do głowy jeszcze jedno ostatnie pytanie, ale widzę że chyba w sumie bez sensu, bo myślę, że pan w tym natłoku obowiązków i wyjazdów od paru tygodni, jeszcze pewnie przez parę tygodni absolutnie nie ma czasu na takie normalne życie. A tymczasem widzę, że pan żyje piłką nożną i pewnie dzisiaj będzie pan przed telewizorem.

Przed telewizorem czy będę, to nie wiem, nie jestem pewien, ponieważ mam dzisiaj trasę. Ruszam stąd prosto do Białej Podlaskiej, przepięknego miasta we wschodniej Polsce. Tam będziemy rozmawiać o "Mieszkaniu +", a potem do Lublina i w parę innych miejsce jeszcze, także dzisiaj jest bogaty kalendarz. 

Ma pan na to siły?

O siły mam mnóstwo. Oczywiście że tak, coraz więcej, muszę powiedzieć.