"Zamrożenie rezerw walutowych rosyjskiego banku centralnego jest może nawet ważniejsze niż wykluczenie Rosji z systemu SWIFT. Walczymy o rozszerzenie sankcji także na Białoruś" - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. Ukraina jest bliżej wejścia do Unii Europejskiej? "Mamy historyczny przełom w postrzeganiu Ukrainy" - podkreślił gość Roberta Mazurka.

Rosję zalewają kolejne sankcje ze strony Europy i świata. Polska odgrywa w tych decyzjach kluczową rolę. "Przez ostatnie dwa dni, a nawet dzień wcześniej, podjęliśmy ofensywę dyplomatyczną i wszyscy się dołączyli. Wizyta premiera Morawieckiego w Berlinie była tu absolutnie kluczowa. Tego sukcesu nie byłoby, gdyby nie to, że współpracujemy konsekwentnie z innymi państwami w regionie. To jest długoletnia praca dyplomatyczna" - mówił Jabłoński.

Czy Ukraina ma szansę na wejście do Unii Europejskiej? "Zdecydowanie mamy historyczny przełom w postrzeganiu Ukrainy, a także Rosji. To, przed czym Polska i inne kraje ostrzegały, że Rosja jest państwem wrogim, które chce anektować innych, potwierdza się" - zaznaczył wiceszef MSZ.

"Zostało przełamane tabu. Drogi do członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej długo otworzyć nie chciano. Rozpoczęcie tego procesu jest już bardzo mocnym sygnałem, że idziemy w tę stronę" - mówił Jabłoński.

Rosji grożą kolejne sankcje. Czy może zostać zamknięta granica polsko-rosyjska? "Wszystkie opcje są na stole, jesteśmy gotowi, żeby wprowadzić kolejne sankcje. Nie można zapominać, że w Rosji są też polscy obywatele, którzy muszą mieć możliwość powrotu do kraju" - zaznaczył wiceminister.

"Zamrożenie rezerw walutowych rosyjskiego banku centralnego jest może nawet ważniejsze niż wykluczenie Rosji z systemu SWIFT. Walczymy o rozszerzenie sankcji także na Białoruś" - powiedział.

Polska przyjmuje z Ukrainy dziesiątki tysięcy uchodźców. "Mamy nadzieję, że dojdzie do przerwania tej wojny i dalsze ruchy uchodźcze nie będą konieczne. Ale póki co jesteśmy gotowi przyjąć wszystkich, którzy z terenu wojny chcą uciec. Mamy wsparcie ze strony społeczności międzynarodowej" - podkreślił Jabłoński.

Jabłoński: Putin to wkalkulował

"Putin z pewnością wkalkulował, że będą sankcje. Czy zakładał, że będą tak silne, że Rosja zostanie odłączona od systemu SWIFT i, że zostanie zamknięta przestrzeń powietrzna, myślę, że się tego nie spodziewał. Zwłaszcza, że jeszcze w czwartek wydawało się, że te sankcje będą dużo słabsze" - mówił w internetowej części specjalnej Rozmowy w RMF FM Paweł Jabłoński, wiceszef MSZ.

Zdaniem wiceministra "Putin mógł sobie różnie kalkulować": "W jego otoczeniu są ludzie, którzy mogliby się całkowicie odizolować i by im to nie przeszkadzało. Ale są też i tacy, którym zaczyna przeszkadzać sytuacja, w której Putin rozpętał wojnę i nie osiąga celów, które sobie założył. Myślę, że w elicie władzy rosyjskiej też te nastroje nie są najlepsze" - dodał Jabłoński.

Gość Roberta Mazurka mówił też, co mogło Putina zaskoczyć: "Oni chyba opierali się - tak się wydaje - na doświadczeniach z 2014 roku, kiedy Ukraina i ukraińskie wojska były w fatalnym stanie. Była taka wtedy słynna historia, że na 125 tys. rzekomego stanu czynnego armii tak naprawdę gotowych do walki miało być tylko 5 czy 10 tys. żołnierzy" - mówił Jabłoński. 

"Dziś się okazało, że ta sytuacja jest zupełnie inna. Ukraina przez te osiem lat kiedy już zapanowała tam pełna świadomość czym jest Rosja, że to nie jest przyjazny brat z którym się czasem kłóci, tylko to jest śmiertelny wróg, który chce ich mordować. oni się przygotowali na to. I to jest największym zaskoczeniem dla Putina i także dla tych ludzi wokół niego samego. Jeżeli oni widzą, że ich wódz nie osiąga swoich celów, a Rosja ponosi bardzo duże straty to mogą się zastanawiać nad tym czy to się im opłaca" - dodał.